Niestety film strasznie się wlecze i wygląda jak marna podróba "Red Planet". Jako miłośnik klimatów "kosmicznych" obejrzałem całość i po przebrnięciu pierwszych 30min robi się już lepiej, niestety tylko trochę lepiej. Nie jest to totalny gniot, da się obejrzeć pod warunkiem, że nie nastawiamy się na jakąkolwiek akcję. Bardziej przypomina dokument niż film fabularny, nie ma w nim totalnych "dziwadeł" ale czy tak zachowywali by się astronauci w beznadziejnej sytuacji - tego nie wiem. Może lepiej odebrałbym film, gdybym nie miał jakiejś dziwnej wersji, chyba amerykański dubbing, chociaż Maria de Medeiros mówiła swoim głosem. Do tego film oglądałem w nocy, bez napisów i dość cicho, żeby nikogo nie obudzić, przez co niektórych kwestii nie słyszałem, bądź nie mogłem zrozumieć. Film polecam tylko kosmo-maniakom, którzy tak jak ja łykają każdy film tego typu, reszta może sobie odpuścić - lepiej obejrzeć coś innego. Z sentymentu do Marsa 5/10, pozdro.